Grządziel, to zdecydowanie polskie nazwisko. Ale skąd pochodzi? Zacznijmy od Bacha... znaczy się od pługa...
Pług - podstawowe narzędzie rolnicze służące do orki (odcinania pasów gleby, tzw. skib, odwracania ich i kruszenia). Główną częścią pługa jest korpus płużny, składający się z lemiesza, odkładnicy, słupicy i płozu. W zależności od liczby korpusów pługi dzieli się na: jednoskibowe i wieloskibowe. Ze względu na rodzaj siły pociągowej wyróżnia się pługi: konne (bezkoleśne, koleśne - ze specjalnym dwukołowym wózkiem zapewniającym stałą głębokość orki, oraz ramowe) i ciągnikowe (przyczepiane lub zawieszane).
Grządziel – część jednoskibowego pługa konnego, do którego przymocowany jest korpus pługa. Na grządzieli umieszczony jest regulator głębokości i szerokości skiby. Zakończony jest zaczepem.
Pług drewniany:
Pług koleśny:
Krój był rodzajem ostrza ustawionego z przodu pługa pionowo w dół, które odcinało boczną część skiby od pozostałego gruntu, co dziś wykonuje przednia zaostrzona część samego pługa. Odkładnicę wreszcie stanowiła skośnie odchodząca w bok deska, ora miała zadanie obrócić odciętą z dołu (przez lemiesz) i z boku (przez krój)\ skibę. Jeżeli przy tym pług miał odcinać większe skiby czy pracować na cięższej glebie, to jego mocniejsza i cięższa budowa powodowała większe trudności manewrowania, szczególnie ustawienia głębokości orki.
Pługi takie zaopatrywano z przodu w kółka, które w odpowiednim miejscu podpierały grządziel, decydując o położeniu pługa i głębokości orki. W zasadzie zresztą to, co potocznie określano wówczas jako pług, był to zwykle pług koleśny, tj. z kółkami, lekki zaś pług bez kóùek nazywano płużycą".
(Cytowane za: Andrzej Wyczański, Wieś polskiego Odrodzenia, Książka i Wiedza 1969)
odkładnica - część pługa odpowiedzialna za przewracanie ziemi,
lemiesz - część tnąca pługa,
grądziel (grządziel) - łukowata część pługa, do której przyczepiano orczyk
Poniżej prezentuję genialnie zabawny tekst Andrzeja Waligórskiego, stylizowany na staropolszczyznę "list" Mieszka I do jego małżonki Dobrawy, w którym wzmiankuje o "grządzielu".
Mieszko I do swej małżonki Dubrawki
Roztomiła Dubrawo!
Wdy nie lza isto imioniszcze, gdy bzda na wdzydze leże, a Brzetysław hań na grani. Atoli bez gzda dufajęcy, iże szczerbiąc na krze, icie obostrzejąc dufam a szłomem grzmięcy kasztelanią istotwisto-zaisto gudziu-gudziu.
Gdy tedy krężoł mi na brzeszczot, a dziewiarz w wierzeje zajrzywa, rydel żeż mu w zydel, a tarantasem ku grzędom jako też wizgun kędy ongi fibzdy rosomachy a żubry a tury z chałtury igrce w gród walą.
(co by tu jeszcze... Aha!)
Bzdręgam Cię tedy Dubrawo roztomiła lepieciwie, grzemdziam po dzydzulach sterczychą, a giglam w dziemdziacza. Jeno grodu mi nie zaciapciaj ciupasami dzidzioląc, a to leszczyńca udziabawszy pobdziągać by nado po siedziszczu haniebnym, isto nie jako bdy ady zdy ćpy, wyciepający grządziela kuropatnikem dójczym, dyćko hryćko dobraczyćko, żukrowiec nienacki tandem opus.
Bywaj, ciumko, nie zdetonuj się szurmiejęcy częstokolcem siermiężnym u szałasa dyrdając a kucając ni tudy ni siudy qui pro quo, hindus pindus dandys brandys a kuku!
Twój Mieszko
P.S. A isto nie zdy wdy ku dziopie ciurlając, dryndulki dalipan nie wytaplaj!
M.
(co by tu ady... O!)
Z kiela prądziel giba, z tela grządziel dziba!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz