poniedziałek, 2 stycznia 2012

Człowiek Froterka

Minął kolejny rok... echhhhh.... jak ten czas zasuwa. Gdybym np. 12 miesięcy temu powyrywał z rzyci przeszczepy paru niemilcom, którzy uprzykrzyli mi cały 2011, to miałbym już za sobą rok odsiadki, kolejne lata minęłyby w oka mgnienie. Cóż za zmarnowany potencjał!

Tak posylwestrowo zastanawiam się nad nieprzewidywalnymi właściwościami alkoholu. Niektórych nadużycie lub spożycie w niewłaściwych proporcjach i konfiguracji prowadzi do zguby, gdy natarczywy dźwięk wibrującej, podskakującej i zataczającej kręgi w wymiocinach na parkiecie komórki uświadamia, że właśnie oto budzisz się obok wyjątkowo szpetnego monstrum. Inni stają się warzywem lub dokonują wstecznego skoku ewolucyjnego bełkocząc coś w dziwnym narzeczu "aglegleblegledajżesszzzjeszzzzczzetroszzzeszkewódeszki".

Jeszcze inni są nad wyraz rubaszni i niezwykle "elokwentni" - tu przypomina mi się mój tekst z publicznej toalety, gdy od "dziadka" klozetowego epickim choć mrocznym głosem zażądałem: "Władco Latryny - podaj mi papier!!!". Prawie wszystkim jednak wydaje się, że posiedli cudowne moce właściwe superbohaterom, uaktywniają się np. jako Człowiek Buczący Transformator lub Człowiek Patelnia Teflonowa.

Nawiązując do tego, przypomniał mi się Krasnal, który podczas jednej z imprez stał się Człowiekiem Froterką i postanowił wypolerować moje panele podłogowe ze wszelkiego ZŁA! On nie upadał na podłogę - on ją poprostu atakował z powietrza!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz